Zbyt ciężko by poruszać się znów tak lekko
Spryt sięga coraz głębiej tu
Widzę przeszłość chwyta za serce znów
Poczuję piękno cokolwiek widzę to
Nie do śmiechu, coś stale ciągnie mnie w dół
Zbyt ciężko by poruszać się znów tak lekko
Spryt sięga coraz głębiej tu
Przywołując przeszłość chwyta za serce by
Poczuć cokolwiek widzę to
Ogromny ból, który idzie za decyzją
Odwlekany powoduje znów
Że próbuję przejść samemu tą ścieżką
Zbyt ciężko by poruszać się znów tak lekko
Spryt sięga coraz głębiej tu
Zbyt ciężko by poruszać się znów tak lekko
Spryt sięga coraz głębiej tu
Obecnie nie czuję nic tylko po złości bum, bum
Nie wytrzymałem presji powiedziałem wszystko co czuję znów – Poczułem ból
Gonię wiecznie za czymś co pozbawia mnie tchu
Nieliczny jak gwiazdy próbuję wyjść przed tłum
Pozbawiony szansy na życie we dwoje
Oddycham jakby za nas dwóch
To miał być koniec ale znów uległem tobie, tobie
Pozwoliłem ktoryś raz zamieszać mi w głowie, w głowie
Zbyt ciężko by poruszać się znów tak lekko
Spryt sięga coraz głębiej tu
Widzę przeszłość chwyta za serce znów
By poczuć cokolwiek widzę to
Zbyt ciężko by poruszać się znów tak lekko
Spryt sięga coraz głębiej tu
Widzę przeszłość chwyta za serce znów
By poczuć cokolwiek widzę to
Gonię wiecznie za czymś co pozbawia mnie tchu
Nieliczny jak gwiazdy próbuję wyjść przed tłum
Pozbawiony szansy na życie we dwoje
Oddycham jakby za nas dwóch